I tak zakończyła
się moja historia z mistrzostwami Hiszpanii. Otóż dzisiaj są półfinały a
następnie już tylko finał. Tak jak Neymar nakazał pozostałam łóżku, oczywiście
przed wyjściem zaopatrzył mnie w jedzenie które tym razem chętnie
skonsumowałam. Troska Brazylijskiego piłkarza o mnie była dziwna ale i urocza.
Niewiarygodne jak szybko przyzwyczaiłam się do widoku tych jego paczałek, kiedy
spoglądał na mnie tak jakby z … nadzieją? Głupia jestem ubzdurałam sobie jakieś
historie romantyczne które nigdy się nie sprawdzają.
Kilka minut
przed 16 włączyłam TV i oczekiwałam wyjścia moich bohaterów. Dzisiejszy mecz
gramy z Borussią i mam nadzieję, że wygramy
SZATNIA
-Chłopacy
słuchajcie!- zawołał Neymar zwracając na siebie uwagę wszystkich zebranych w
szatni- Inez ma jutro urodziny pomórzcie mi coś wymyślić- poprosił
-Zróbmy
imprezę- zawołali zgodnie piłkarze
- Tak tylko
jak się dzisiaj schlacie to nie będziecie w stanie jutro niczego przygotować-
mądrze zauważył Victor
-czyli dziś
nie świętujemy- posmutnieli chłopcy
-ale co to
za przyjęcie niespodzianka kiedy będzie widziała wszystko co się dzieje-
ubolewała Barcelońska 11
-to ty ją
gdzieś zabierzesz a my się podzielimy i wszystko ogarniemy- zaproponował Messi
-genialnie
-Dobra skoro
sprawę urodzin mamy załatwioną to spójrz co mamy dla niej na dziś – zawołał
Pique ową rzecz
-a tak
właściwie dlaczego tak bardzo zależy na tym przyjęciu?- zapytał ciekawsko Fabs
-Tak po
prostu chciałem by było jej miło- speszył się Brazylijczyk i ruszył za trenerem który nakazał im się już
ustawić w korytarzu
-awww Neymar
się zakochał, Neymar się zakochał, Neymar się zakochał,- podśpiewywali piłkarze
wychodząc przez tunel.
POKÓJ
Wygraliśmy!
Może nie tak gładko jakbym chciała, ale im się udało. Wynik był 3:2 dla nas
gdzie strzelili Messi, Neymar i Fabregas. Już miałam wyłączyć odbiornik gdy
przed kamerą stanęła moja ukochana szóstka czyli: Fabs, Geri, Leo, Neymar,
Puyol i Victor z ciekawości co oni znowu wymyślili obserwowałam ich dalsze poczynania.
-komu
dedykujecie dzisiejsze zwycięstwo?- zapytał dziennikarz
-Dedykujemy
je dla naszej przyjaciółki…
-dla jednego
kogoś więcej- wtrącił Geri, a Neymar zaczerwienił się i zaczął uważnie
przyglądać się murawie pod swoimi stopami
-Niestety
nie mogła tu z nami być- kontynuował Victor-ale mamy nadzieję, że nas teraz
ogląda- kiedy skończył wszyscy unieśli swoje koszulki pod którymi mieli drugie
z napisem ”Wracaj do zdrowia Agnieszka” napisane po Polsku
Ten widok
mnie wzruszył. Postanowiłam złamać zakaz Neymara i wstałam by się uszykować do
powrotu chłopaków. Po godzinie odświeżona i przebrana zeszłam do restauracji,
co mnie zdziwiło… oni nic nie pili. Znaczy się pili ale tylko soki.
-Co z wami?-
usiadłam między Fabregasem a Neymarem.
-Dzisiaj
świętujemy na trzeźwo- zgodnie pokiwali głowami
-Wow. To dobrze-
pochwaliłam ich.
-Inez
potrzebuję twojej pomocy- zaczął poważnie Cesc
-Co się
stało?- zmartwiłam się jego powagą. Ten nie wiedząc chyba jak zacząć przeczesał
ręką swoje czarne włosy.
-zostanę
ojcem- powiedział prosto z mostu
-Co ty
chrzanisz Fabs Daniella nie jest w ciąży- zaśmiał się Gerard
-Możemy
porozmawiać na osobności?- zapytał na co przystałam. Usiedliśmy na leżakach
przy pustym basenie
-Więc o co
chodzi?
-Tak jak
słyszałaś Daniella nie jest w ciąży, … tylko Liliana. Zakrył twarz w dłoniach
-A kto to
jest Lilianna?
-Poznałem ją
kiedy grałem jeszcze w Londynie. Od razu mi zaimponowała nie była jak te inne
dziewczyny, szukające tylko sławy i pieniędzy u piłkarzy. Poznałem ją dzięki
Torresowi i jego żonie z którą się przyjaźnią. Długo się starałem by się ze mną
umówiła, aż wkońcu się zgodziła. Byłem wtedy najszczęśliwszym facetem pod
słońcem. Tamtego wieczora coś między nami zaiskrzyło. Spotykaliśmy się
codziennie, myślałem, że to ta jedyna- kiedy opowiadał o tej tajemniczej
dziewczynie w jego oczach było prawdziwe uczucie
-I co się
stało
-Zostałem
kupiony przez Barcelonę. Ona nie mogą si że mną przeprowadzić. Ma tam pracę
rodzinę. Kilka miesięcy temu znów się spotkaliśmy. Po tak długim czasie. Wszystkie
uczucia wróciły, a dziś Torres dzwoni, by powiedzieć, że on nie może tego
dłużej przede mną ukrywać i że Lil jest w ciąży.
-Co teraz
zrobisz?
-Właśnie nie
wiem nie mam zielonego pojęcia Dlatego poprosiłem cię o rozmowę
-Kochasz
Daniellę?
-Dan to było
chwilowe zauroczenie. Chciałem zapomnieć o Lil, ale z czasem różnica wieku i te
inne zaczęły mi przeszkadzać, już sam nie wiem co mną kierowało
-A Lilliannę?
-Planowałem
z nią wspólną przyszłość
-i masz
odpowiedź. Rzuć w cholerę Dan i ułóż swoje życie z Lil i waszym dzieckiem
-Ale są
mistrzostwa i nie mogę się z tond ruszyć
-Podzielmy
się. Ty zerwiesz z Daniellą a ja zajmę się resztą
-Myślisz, że
zdenerwuję się kiedy powiem jej to przez telefon
-A kogo to
obchodzi?- zaśmiałam się złośliwie- najważniejsza teraz jest Lilianna i wasze
dziecko
-Jesteś
najwspanialszą przyjaciółką- przytulił mnie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak na szybcika pisane
Mam jednak nadzieję że was nie
zawiodłam
Oczywiście zachęcam do wyrażania
swoich opinii
KOCHAM WAS AMZ
Szkoda ze taki krótki :( ale pisz kolejny :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńjaki świetny gest chłopaków z tym ,,wracaj do zdrowia..". Rozdział jak zwykle świetny,mam nadzieję że nn będzie szybko,bo ja już się nie mogę doczekać,życzę dużo dużo weny,pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńOoo Naymar ;33 Rozdział krótki ale fajny [ jak zawsze ] heh... Życzę mega mega dużo weny, pozdrawiam Ada ;))
OdpowiedzUsuńCzekam na cd :)
OdpowiedzUsuń<3 kiedy next ?
OdpowiedzUsuńdzisiaj :P xoxo
Usuń