środa, 28 maja 2014

5. Dasz buziaka to powiem, że weszło


Właśnie przede mną pojawił się nie kto inny jak sam Francesc Fabregas, ponieważ jak to się okazało to on jest bratem mojej nowej koleżanki. Niestety nie przyszedł sam. Wraz z nim pojawiła się połowa drużyny, oczywiście wraz z Neymarem.
-To co proponujecie?- zadał nam pytanie Messi po tym jak Każdy z tu zgromadzonych przedstawił mi się<jakby to było potrzebne>
-Właściwie to przyszłyśmy tutaj poleniuchować i poflirtować z jakimiś przystojniakami- odpowiedziałam próbując się nie śmiać
-Uważaj bo ciebie by ktoś zechciał- powiedział sarkastycznie Brazylijczyk, a Dani Alves uderzył go z dłoni w tył głowy, co mnie bardzo ucieszyło
-No to to drugie już macie- kontynuował swoją wypowiedź Leo, lecz mało kto go zrozumiał więc był zmuszony wytłumaczyć swoim kolegom- przystojniacy to my
-aaa- zrozumieli w końcu, co jak co ale kumaci to oni nie są
-Tylko, że z nami leniuchować i nudzić się nie da- zmartwił się Marc Bartra
-Więc musimy coś zrobić by dziewczyny poszły z nami- po tych słowach udali się na tajną naradę
-Już się ich boję- powiedziałam do Carlotty tak by chłopacy nie słyszeli
Po chwili wrócili do nas z cwanymi uśmiechami, tylko Neymar wyglądał na niezadowolonego, ale to mnie akurat najmniej obchodzi
-Wymyśliliśmy ogłosił zadowolony Gerard- zagramy w piłkę ta której drużyna wygra otrzyma od nas nagrodę
-Poważnie nad tym myśleliście przez prawie 10 minut?- zaśmiała się Carlotta
-Ja się nie zgadzam
-A co boisz się, że przegrasz- zaśmiał się fałszywie Neymar
-To oczywiste, że wygracie-zlekceważyłam jego docinki i mówiłam dalej- jesteście zawodowymi piłkarzami a ja raczej nie
-to zagramy w coś innego- zaproponował Messi
-na przykład?- zapytał Fabregas
-Siatkówkę- nie żebym lubiła tę grę ale już chyba grać w siatkówkę z piłkarzami niż w piłkę nożną. Jest większa szansa, że wygram i wyjdę z tego żywa
-No to chodźcie na zewnątrz pobawimy się na plaży- zarządził Pique
-To my załatwimy piłkę- zaoferował się Messi i wraz z Pinto, Danim oraz Sergio ruszyli w stronę grupki młodych dziewczyn
-Inez?- zwrócił się do mnie Cesc
-Tak?- zastanawiałam się czego on może ode mnie chcieć
-bo jeśli chodzi o te moje zgadywanie to może mi trochę pomożesz bo chyba mi słabo idzie
-Dobra niech stracę- pomyślałam nad jakąś prostą podpowiedziom- moje państwo leży nad morzem Bałtyckim
-Czekaj coś o nim słyszałem zamyślił się, ta to żem mu pomogła teraz będzie się zastanawiał co to za morze- Rosja- wypalił nagle Hiszpan
-co?
-No pochodzisz z Rosji
-Yyy nie
-No ale przecież Rosja leży nad tym morzem- upierał się przy swoim
-Tak samo jak mój kraj
-Czyli została mi już tylko jedna szansa- posmutniał
-No niestety
-To poproszę koło ratunkowe pól na pół
-Czyli mają być tylko dwie odpowiedzi-<no i co ja mam mu powiedzieć? Wiem>- Euro 2012
-Tak wiem wygraliśmy, ale co to ma do rzeczy?
-No Euro 2012 odbywało się w moim państwie
-Wiem! Wiem! Ukraina- podskakiwał z radości, że zgadł tylko szkoda, że źle
-Nie! Nie Ukraina tylko Polska- upomniał przyjaciela Neymar- ona jest Polką rozumiesz?!
-A ty to niby skąd wiesz?- zaciekawiła się "4 " Barcelony
-Pewna miła pani z recepcji mi powiedziała- wyszczerzył się
-Że co słucham?!Wypytujesz o mnie w recepcji?!-Zdenerwowałam się i powoli zmniejszałam odległość która nas dzieliła, ale przeszkodzili mi w tym chłopacy, którzy właśnie wrócili z piłką
-Spokój dzieciaki- upomniał nas Pinto< ta bo on aż taki stary jest>
-Ta oto piłka kosztowała nas po pięć autografów więc trochę ostrożności proszę- zaśmiał się Sergio- to teraz my podzielimy się na dwa zespoły a potem dobierzemy sobie dziewczynę
W taki oto sposób należałam do zespołu z : Fabregasem, Pique, Sergio i niezbyt zadowolonym Neymarem, chłopcy jednak nie słuchali jego narzekań i siłą wciągnęli mnie na swoją połowę.
Po drugiej stronie siatki stali : Messi, Bartra, Alves, Sanchez no i oczywiście Carlotta. Jose uznał, że jest za stary na takie zabawy i naszym sędziom. Zanim jeszcze zaczęliśmy grać wszyscy chłopacy jak jeden mąż uznali, że jest im za gorąco, i pościągali swoje koszulki ukazując wyrzeźbione klaty. Złapałam się na tym, że mój wzrok przyciąga tylko jedna z nich. Niestety on też to zauważył.
-Co? Podoba ci się to co widzisz?-zapytał rozbawiony
-Pss- oddaliłam się na chwilę i sama pozbawiłam się swojej koszulki, pozostając w górze od stroju. Teraz przynajmniej było widać mój tatuaż na plecach. Przez chwilę Brazylijczyk stał jakby go zatkało, lecz szybko mu przeszło
Z początku szło mojemu zespołowi bardzo dobrze. Jednak przeciwnicy szybko odrabiali straty. Teraz idziemy łeb w łeb. Punkt za punktem. Teraz mój serw. Podrzuciłam piłkę odbiłam i ... Tak piłka idealnie trafiła w pole
-Wyszła- obwieścił zadowolony Pinto
-Że co? Czy ty ślepy jesteś? Czy może jak rzucałeś się na piłkę to głową w słupek zarąbałeś?- bulwersowałam się
-Spokojnie dasz buziaka to powiem, że weszło- zaśmiał się a obie drużyny razem z nim
-No dawaj. Co to dla ciebie, takie jak ty nie przywiązują do tego żadnej uwagi- nie no teraz to przegiął. Już dawno nie miałam takiej ochoty by komuś przywalić jak w tej chwili. Nie no agresja i przemoc nie jest dobra. Agresja i przemoc to zło... powtarzałam w myślach jak mantrę
Jednak nie mogło obejść się bez niczego przechodząc obok niego wyjechałam mu z bara, i podeszłam do Pinto by dać mu buziaka w policzek.
-punkt dla zespołu Inez- obwieścił
Dalej gra toczyła się spokojnie znów moja drużyna objęła prowadzenie. Było by dalej dobrze gdyby nie piłka zaserwowana przez Messiego, którą ja i Neymar chcieliśmy odbić. Skutkiem było nasze zderzenie i upadek na ciepły piasek. Niestety tak niefortunnie, że ja leżałam pod nim. W pierwszej chwili byłam tak zamroczona, że nie wiedziałam co się dzieje. Jednak szybko mi przeszło, a jeszcze szybciej kiedy się odezwał
-Co odpowiada ci ta pozycja?- zapytał z durnym uśmieszkiem- Jeżeli chcesz to możemy przenieść się w bardziej ustronne miejsce.
-Ham- zepchnęłam go z siebie i zdzieliłam go z liścia, szybko pozbierałam swoje rzeczy- ja już wracam do hotelu, straciłam ochotę do przebywania w takim towarzystwie. Później zwrócę się po swoją nagrodę- dodałam by rozładować trochę atmosferę
 Odchodząc zauważyłam zmieszanie na twarzy Neymara, to znaczy tylko tyle zdołałam odczytać, i dobrze niech następnym razem myśli nad tym co gada. Idąc tak powoli w kierunku hotelu rozmyślałam na różne tematy. Nagle nie wiem skąd w mojej głowie pojawił się obraz jego oczu i zapach tych wspaniałych perfum które używa. Szybko odgoniłam te myśli od siebie chyba się za mocno w głowę uderzyłam i tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz